Czystość w szpitalu

To, jak szybko chorzy w szpitalu będą dochodzili do siebie po przebytych zabiegach, zależy od tego, czy będzie w nim panowała pozytywna atmosfera, jak i od tego, czy będą one czyste, sterylne, dobrze przystosowane do leczenia i rekonwalescencji chorych. Rzecz jasna, czystość w szpitalu nie jest łatwa do utrzymania. Wielu chorych nie jest w stanie samodzielnie dojść do toalety i korzysta z kaczek oraz basenów i cewników. To zaś sprawia, że w pościeli i okolicach łóżka rozprzestrzeniają się bakterie. Trzeba zatem często zmieniać chorym pościel, myć im ręce i pozostałe części ciała, przebierać ich. Ponadto w szpitalu łatwo się brudzi, gdy przychodzą od niego goście. Należy więc pilnować tego, aby zakładali oni foliowe woreczki na buty i nie brudzili posadzek. Salowe zaś powinny jak najczęściej ścierać kurze, zamiatać i myć podłogi. Również w kuchni musi panować wielka czystość. Jeżeli zaniedba się dbałość o higienę chorych, ich łóżek, sal i pożywienia, wówczas może dojść od różnych zakażeń, które skomplikują powrót do zdrowia. Dlatego też absolutnie nie należy lekceważyć salowych, lecz docenić ich ciężką pracę. W każdym szpitalu powinno być ich odpowiednio dużo, aby były one w stanie utrzymać porządek i tym samym zadbać o zdrowie i dobre samopoczucie pacjentów, zwłaszcza tych obłożnie chorych, którzy nie potrafią wstawać z łóżka. Salowe okazują się w szpitalach niemal tak potrzebne, jak lekarze i pielęgniarki.